„Po kilku dniach zostałem w południe wezwany do dowództwa baonu. Zastałem tam dwóch kapitanów. Pierwszy z nich Mieczysław Słaby, lekarz, został przeniesiony ze swej jednostki macierzystej, którą był zmotoryzowany pułk kawalerii w Dębicy. Na przekór swemu nazwisku był to mężczyzna wysoki, dobrze zbudowany, o czerstwej twarzy i wesołym spojrzeniu. W czapce na bakier, sprawiał wrażenie […]Image may be NSFW.
Clik here to view.
Clik here to view.
