No właśnie, nasi „politycy” i „dziennikarze” przyjęli za obowiązujący dogmat tezę, że jeśli Ukraina przegra, to następna będzie Polska, a nad Wisłą pojawią się wojska rosyjskie, a potem pójdą na Europę. Głupota tego typu stanowiska bije w oczy, jednak nikt nie ma odwagi stwierdzić jasno – łżecie, żeby podtrzymać ogień wojny na Wschodzie. Tego „argumentu” […]
↧